Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2012

Królicze uszy i plusz...

Po pierwsze i najważniejsze DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM!!   Jesteście kochani, tyle miłych słów to ja chyba nigdy nie słyszałam... Po drugie znalazłam fajny blog, nie pamiętam gdzie i u kogo go widziałam,  ale się zachwyciłam stworzeniami tam mieszkającymi. Te buźki, stroje... Przede wszystkim stroje... Masakra dosłownie! Z resztą sami zobaczcie: http://blythebycachoou.canalblog.com/ Są tam dosłownie cuda-wianki...  Mam nadzieję że właścicielka się na mnie nie pogniewa za reklamę.... :) Oki, to zaczynamy część właściwą. Na dobry początek pluszowo-falbaniasta kieca w kolorze gorzkiej czekolady Miało to być całkowicie coś innego, ale cóż... Czasami igła z nitką mają własny pomysł na kreację... Teraz się zacznie szał ciał :D Specjalna dedykacja dla RudyKrólik !! Ciężko myślałam jak by tu zaopatrzyć moje panny w królicze uszy....  W końcu Wielkanoc tuż-tuż... Pierwsze uszy wyszły niezbyt zachęcająco, ale już wiem co jak i z czym :D Pokażę więc protoplastę gatunku i obiecuję że następne bę

Bluza i zimowe widoki

Dziś było całkiem piękne słońce a ja jak zwykle w pracy... Nie mogłam się oprzeć, więc złapałam komórkę i... Oto przedstawiam Wam widok z okna sklepiku osiedlowego, w którym mam popołudniową zmianę... Widok na jezioro, a raczej na jego najwęższą część Tu widać Górę Zamkową. Na górze Góry jest punkt widokowy. A przy okazji jest to najlepsze miejsce na sanki :D A to najukochańsze zajęcie większości facetów naszego miasteczka - łowienie ryb... Nawet zimą, przy trzaskającym mrozie do tego stopnia, że aż koty pierdzą... Zdjęcie zrobione ok godziny 16, na termometrze było -19 stopni... (co prawda to jeszcze nie jest największy mróz, ale wiatr robi swoje) Ale ponoć łowienie ryb na lodzie to fajna zabawa. Ja uwielbiam łowić ryby, ale na lód nie wejdę... A tu domek dla ptaszków na lampie, obok jest przedszkole... No dobra starczy wycieczki krajoznawczej.  Pora na gwóźdź programu, czyli bluza ze skarpety... Nie mogę dojść, dlaczego Wasze bluzy wychodzą tak idealnie... Mojej do ideału b

Czapa

Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat.... Skończyłam  czapę dla Persephone .  Przepraszam że ją pokazuję, ale nie mogłam się oprzeć...  :D Selina baaaardzo chciała ją przymierzyć.  Co prawda jest ona na nią za duża, ale i tak wygląda uroczo. Mam nadzieję że nowa właścicielka będzie zadowolona z tego co mi wyszło. Pora na Selinowy spam :D   Niom :D To by było na tyle na dziś :D Dobranoc  :*

Kocie opowieści dziwnej treści

Postanowiłam sprawdzić, czy strój kota da się zdjąć...? Się dało :D   No więc, trza było sprawdzić, czy owy strój da się włożyć na inną lakę..? Ano się dało :D Więc oto przedstawiam Państwu... Nowego Kota w rodzinie ;) Ten facio mnie zadziwia, sam stoi, siedzi sobie na niewidzialnym stołku a w dodatku ma niesamowite poczucie równowagi. Nawet w tym stroju potrafi sam stać, co z resztą widać na zdjęciach powyżej. Strój też mnie zdziwił, bo Arti to kawał chłopa a jednak w strój wkomponował się idealnie :D Róża przyszła się poprzyglądać i wręcz nie mogła się powstrzymać urokowi Artiego, dobrze że Maniek tego nie widział ;P Tak więc miłe, dwie uśmiechnięte buźki mówią wszystkim dobranoc :*

Kocica gotowa!!

Udało się!! W końcu wzięłam się za swoje leniwe cztery litery i zrobiłam pannę Kocicę... Zbierałam się do tego ponad dwa miesiące, ale jakoś weny nie miałam... No i pomysłu na na wykonanie oraz materiału...  Wena i pomysł, to chyba jedno i to samo, ale cóż, tak się fajnie napisało :D Późno już i tak mi się jakoś plecie. Najbardziej zadowolona jestem z czapki - kaptura. Robiłam to po raz pierwszy i wyszło mi całkiem nieźle, chyba :D Felka w końcu doczekała się przemiany. Dla przypomnienia, Felka przed moją interwencją wyglądała tak: A w chwili obecnej Felka jest kotem!! Teraz będzie koci spam :D Strój jest dwuczęściowy, kombinezon + czapa Jak na kota przystało ogon też być musiał - Mrrrrriał! Zaraz cię zjem ptaszku! Felka ma kryształki w swoich zielonych ślepiach, coby światło odbijały jak prawdziwe ;) Ząbki muszę jeszcze poprawić, bo chyba za grubo farbę nałożyłam i się popękało ;) Poza tym Felka idzie na sprzedaż.  Dostanie jeszcze kilka ciuszków, parę butów i ki