Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Niedzielne pieczenie

Dziś z mamą zaszalałyśmy w kuchni. Mama robiła pyszności drożdżowe, nadziewane... Sami zobaczcie : Tego ciasta było o wiele więcej... Teraz nadzienie: Moja mama jest mistrzynią!! Kawka obowiązkowa!!   Produkt : przygotowany do: one nie są aż tak ciemne, ale słabe oświetlenie jest... Ociekają... Efekt końcowy: SMACZNEGO!!  (ten z domowymi wiśniami, zawsze są dwa nadzienia) Te pączki znikają w oczach.... Teraz pora na mój wypiek. Dziś rano jedząc śniadanie przy kompie znalazłam bajecznie prosty przepis. O tu możecie sobie poczytać: Czekoladowe ciasto z coca-colą Aniu, dziękuję za pomysł!! Niewiele myśląc, zaraz po śniadaniu złapałam miski, łyżki, składniki.... Piekarnik włączony, foremka wysmarowana... 50minut magii i.... Oto efekt: Jest BOSKIE!!! Ciężkie, czekoladowe, wilgotne, puszyste, rozpływające się w ustach.... Kto ma chwilę, taką ok godziny, polecam.

Grypa, zima, budyń i nowe wdzianko

Zacznę od grypy... Chyba najgorsza mnie łapnęła..... Żołądkowa..... Najpierw górą, potem dołem... Gorączka, dreszcze.... Nie chcę jeszcze.... ;p Bliższych szczegółów Wam oszczędzę, choć pewnie i tak za dużo powiedziałam.... Temat grypy z bani, dziś już ze mną lepiej ;) Pora na zimę... Wychodzę dziś z domu. Jest 5.30am Na termometrze -23stC Mgła. Wiaterek. Śnieżek prószy... Bajka!! Sami spójrzcie: Za ostatnią lampą mieszkam ja... A w tą stronę podążam.. Po prawej jest cmętarz  ;) To widoczki z samego rańca. Tak mam codziennie, jak jest śnieg ;) Następna porcja zimy... Widok z mojego "pracowniczego" okna. Godz tak ok 7.40am... Ostatnia porcja zimy, to godz ok 10am. Znów z okna, za zimno żeby na dwór iść... Mgła + baaardzo niska temperatura = piękne widoki Chmurki Teraz budyń. Uwaga, będzie kryptoreklama!! Boski jest, przynajniej dla mnie ;) A takie ser

Ktoś tęsknił??

Mój kochany tata uruchomił Łucznika :D Mej radości nie było końca! Rozłożył go na części pierwsze, wyczyścił, naoliwił i złożył do kupy :D Teraz moja mamusina maszynka lata jak nówka sztuka :D Powstały spodnie z kieszeniami, bluza, golfik, peruka.... I mam całą głowę pomysłów!! Jest tylko jeden malutki szkopuł... Czas... A raczej jego permanentny brak... Nie przynudzając, zapraszam na seans ;)  Na pierwszy ogień idzie Fenka. Cała na nowo ;) Blond włosy są takie grzecznie nudne....   Czerwień to jest to!!   Moje maleństwo dojrzało i nabrało charakteru :D   - Co sądzicie o mojej nowej fryzurze??   - Chcę nowe buty!!   Na koniec Mati pochwali się samymi nowościami: - Bluzo-tunika ze słodkim  misiem - Błyszczące zebro-rajstopy - Oraz rozkosznie białe bamboszki :D Ta-daaam!! Tyle na dziś :D Miłej nocki i do następnego ;) =^-^= 

Wielki błękit w małe kropki

Tak na szybko... Właśnie skończyłam szyć kieckę... Zdjęcie z komy, sorry za jakość... Muszę się pochwalić bi nie wytrzymam :D Tyle :D Spokojnej nocy  =^-^=

Kratka

Nowe kiecki powstały w sobotni, nudny wieczór, oraz równie nudną i samotną niedzielę.... Materiał w kratę, internet... Dwie połamane igły, pokłute paluchy... Igła pod paznokciem, ścięty kawałek skóry z palca,  sławnymi już chyba nożyczkami..... Tona ścinków papieru... Robiłam wykrój.... Jak widać humor mnie opuścił... Nie wiem kiedy wróci... Szczegół... Pora na fotki ;) Feniś prezentuje nowe wdzianko... Nowy model.... Faza testowa.... Ciut krótka, ale fajnie wygląda :D Mati nie gorsza też ma swoje wdzianko. Podejście drugie.... I spodnie... - E włala!! Jestem boska!! Rękawki bufki... Grochy rządzą!!  Sukienka + spodnie Bez spodni  Jeszcze jedna - Długo jeszcze?? Głowa mnie już boli.... Jeszcze jedna kiecka, jakby komuś było mało..... ;-P Na koniec portret rodzinny ;) Tyle... Wdzianko i grochy już sprzedane ;) Dziękuję za udan