Rozszalałam się :D
Poduchy zawładnęły mną na dobre...
Wieczory coraz zimniejsze,
więc dobrze jest mieć się przytulić
do czegoś miękkiego i ładnego :D
Dziś mam 4 sztuki .
Filcowe kwiatuszki
Kropelki, już tak jesiennie...
Kolorowe kwiatuszki na rozweselenie,
wieki mi zajęło wyszycie tych maleństw.
Uważam jednak że efekt końcowy mnie zadowolił
także możecie spodziewać się większej ilości wyszywanek ;)
Falbaneczka
Na koniec zaprezentuje się Daniel,
Który wyraźnie nie może pogodzić się z faktem że to już nie lato..
Zdecydowanie odmówił włożenia koszulki...
Stwierdził że jest za dobrze zbudowany żeby się kryć ;)
Daniel wrócił do swojej oryginalnej fryzury.
Perukę wyprostowałam ceramiczną prostownicą do włosów.
Zrobiło się lekkie sianko, ale do opanowania.
Poduszek na razie styknie.
Teraz muszę pomyśleć nad jakimś odzieniem nowym dla stada,
bo większość siedzi na półce półnaga i zafochana...
To bywajcie ;)
=^-^=
Hello from Spain: fabulous cushions. Your sew very well .. keep in touch
OdpowiedzUsuńRobisz śliczne poduchy! :D
OdpowiedzUsuńNo no nooo....te kropelki faaajne!
OdpowiedzUsuńNajśliczniejsze chyba te wyszywane ale wszystkie są fajowe;3
OdpowiedzUsuńŚwietne te poduszeczki :) zapraszam również do mnie things-by-ardilla.blogspot.de/?m=0
OdpowiedzUsuńSą przeurocze ! Wyszły Ci naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!