Więc tak.... Święta świętami, jaja były.... Święconka była.... Pisanek nie było komu zrobić.... Mam nadzieję że ten czas płynie Wam spokojnie, rodzinnie.... Smacznie ;) Alleluja i do przodu ;) Blu dostała nowe włosy. Dziś miałam po czasie, znalazłam stary kołnierz od kurtki... Przeprałam, wyczesałam, wycięłam, zszyłam.... I oto efekt: Kolor tak na żywo to taka szarawa kawa z mlekiem.... Na zdjęciach wychodzi jakby zielonkawe.... Zakochana jestem na nowo w tym słodkim maleństwie!! Może jeszcze się o nowe oczka pokuszę.... siem obaczy ;) Teraz kilka zdjątek wschodu słońca. Dziś niestety znów sypie śnieg.... Tyle na dziś ;) Spokojnej nocy, nez śniegu... =^-^=