Przejdź do głównej zawartości

Nowe okazy

Nie miałam zamiaru nic już dziś pisać, ale się przemogłam. Od piątku bowiem czeka sesja pewnej panny, która przyjechała ze mną do domu.






W końcu mam Afroamerykankę w domu. Artsy jak tylko wygrzebała się z pudełka została gorąco powitana przez koleżankę z serii:





Następnie panny ruszyły w tango :)


W piątek ogólnie poszalałam i oprócz Artsy zakupiłam jeszcze rudą Mini B. i komplet zabawnych gumek:


 Mini B. jest pierścionkiem, ale pomyślałam że może być swoistą "zabawką" dla pełnowymiarowych lal :D



A swoją drogą to ma fajnego misia

Tyle na dziś...

Komentarze

  1. Dobry wybór, sama kiedyś chorowałam na Artsy:)
    Mini B. jest urocza:) może kiedyś się skusze na kilka egzemplarzy;P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę kupić Artsy, podoba mi się na zdjęciach promo, ale jak ją widzę w pudełkach w sklepie to jakoś mniej... Chyba będę polować na Artsy z pierwszej serii, ze starymi kolankami jeszcze, tylko ta naprawdę mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Nie wiedziałam, że wyszła nowa seria Fashionistek. Twoja Artsy podoba mi się jeszcze bardziej od tej z pierwszej serii, tak na oko ma mniej kłopotliwą fryzurę. No i przesympatyczny wyraz twarzy... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sympatyczna ta Artsy, może się zacznę rozglądać... jak mi się portfel nieco zapełni:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta panna została zakupiona w Tesco, teraz mają je w promocji, ale nie pamiętam do kiedy....
    Urzekła mnie właśnie jej buźka, teoretycznie wszystkie Artsy mają je takie same, ale ta jakoś mnie najbardziej przekonała do siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. a co do tych kotków breloczków masz je jeszcze???

    OdpowiedzUsuń
  7. mam jeszcze tego brązowego :D
    jakby co to pisz na maila :D

    OdpowiedzUsuń
  8. tez mam ta przesliczna murzynke tylko troche w innej wersji :D pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=

Ruda Kaśka

Przyszły nowe włosy dla Kasi. Są idealne :D Znaczy idealnie rude :D Oczek chwilowo nie będę zmieniała z prostego powodu.... Nie mogę znaleźć tych cudnych oczek :( Ale teraz wygląda bosko, więc chwilowo zostanie jak jest :D Starczy tych zachwytów... :D Teraz pokazuje się Kasia w nowym owłosieniu oraz w nowej kreacji :D Szyłam ten strój cały wieczór... Niestety maszyna na dobre odmówiła współpracy, więc wszystko w łapkach szyte, ale w sumie chyba wolę szyć ręcznie, mam większą kontrolę nad małymi elementami :D Oki, już się napisałam pora na spam zdjęciowy :D Udało nam się dziś złapać parę promieni zachodzącego słońca. Od rana lało, więc to duży sukces :D Kasia ma na sobie: - tunikę-bombkę którą tak zawzięcie szyłam... - nową bluzkę na długi rękaw oraz buty które za grzyba nie chciały wejść na jej stopy... Peruka jest boska, ma tylko jeden mankament, poprzedni właściciel wyciął bolec, więc włosy "jeżdżą" po całej głowi...