Przejdź do głównej zawartości

Pestkowe ubranka

Od wczoraj wieje jakby chciało głowy pourywać... Gałęzie latają jak wykałaczki a do tego od samego rana do późnych godzin popołudniowych nie było prądu... Po południu wyszło piękne słońce, ale co z tego jak i tak nie dało się wyjść z domu... Mną rzucało jak papierkiem, choć jestem "słusznej" postury jak mawiał mój dziadziuś, a co dopiero lalkę wystawić... Tak więc z braku ciekawszego zajęcia dobrałam sie do materiałowych zapasów i zapadłam w trans...
Powstały całe 3 bluzki, 2 pary spodni i 2 sukienki Pestkowych rozmiarów. Do tego jeszcze Barbiowa bluzka.
Tyle pisania, pora na zdjęciowy spam. Oj dużo tego będzie.... ;-)


Bluza na długi rękaw mi nie wyszła tak jak planowałam....



















Nadziobałam się że hej! Jeszcze teraz tylko trzeba będzie uszyć małej jakiś płaszczyk... Ale to raczej już nie dziś... Choć kto wie co mi jeszcze do głowy przyjdzie ;-)

Komentarze

  1. Im dłużej patrzę na twoją Pestkę, tym bardziej też chce miec taką. Jest śliczna! I może się teraz stroić!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie lubie szyc -.- nie mam cierpliwosci, czasmi próbowałem ale wychodził mi chłam... a co do pestki, kiedys chciałem taką mniec, ale mie zbrzydła -.-
    może kiedyś zapoluję na blyte :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozpieszczasz Pestkę :D straszna dłubanina przy takich rozmiarach musi być. Kiedyś muszę spróbować :3

    OdpowiedzUsuń
  4. oj dłubaniny faktycznie jest, choć samo szycie to nie tyle problem co późniejsze przewrócenie np. nogawek albo rękawów na "prawą" stronę... ale wszystko jest możliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię szyć, tylko, że nic mi z tego nie wychodzi xD Moje ubrnaka nadają się tylko do sprucia... Ale Twoja Pestka wyląda uroczo w tych kwiecistych spodenkach :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Kate, nie martw się moje pierwsze kreacje też nie były za piękne, ale wystarczy trochę uporu i będzie coraz lepiej :D
    Ja jeszcze uczę się szyć i daleko mi do perfekcji jaką osiągnęły już niektóre dziewczyny...
    Także uszy do góry i czekamy na nowe kreacje Twojego autorstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pestka jest uroczaaa... Będzie jej cieplutko w tej bluzie ;) A co do przewracania nogawek i rękawów... Też mam ten problem :P Ostatnio szyłam sweterek, z takiego wełnianego materiału ( czy jak to tam nazwać.. ). Rękaw niestety cały poprułam, usiłując go przewrócić... :( Rzuciłam wszystko do pudła i straciłam ochotę na szycie :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=

Ruda Kaśka

Przyszły nowe włosy dla Kasi. Są idealne :D Znaczy idealnie rude :D Oczek chwilowo nie będę zmieniała z prostego powodu.... Nie mogę znaleźć tych cudnych oczek :( Ale teraz wygląda bosko, więc chwilowo zostanie jak jest :D Starczy tych zachwytów... :D Teraz pokazuje się Kasia w nowym owłosieniu oraz w nowej kreacji :D Szyłam ten strój cały wieczór... Niestety maszyna na dobre odmówiła współpracy, więc wszystko w łapkach szyte, ale w sumie chyba wolę szyć ręcznie, mam większą kontrolę nad małymi elementami :D Oki, już się napisałam pora na spam zdjęciowy :D Udało nam się dziś złapać parę promieni zachodzącego słońca. Od rana lało, więc to duży sukces :D Kasia ma na sobie: - tunikę-bombkę którą tak zawzięcie szyłam... - nową bluzkę na długi rękaw oraz buty które za grzyba nie chciały wejść na jej stopy... Peruka jest boska, ma tylko jeden mankament, poprzedni właściciel wyciął bolec, więc włosy "jeżdżą" po całej głowi...