Zamieszanie...
To słowo ostatnio aż za dobrze opisuje to co się u mnie dzieje...
Jeszcze niedawno były "Andrzejki",
szał sprzątania, gotowania a potem impreza mojego taty.
Fajnie było...
Człowiek nie zdążył się obejrzeć a tu już "Mikołajki"
Z tej okazji powstała Zosia dla Zuzi :D
Powstały też ośmiorniczki
Cała familia :D
Najmniejsza
Widać jaka malutka
Przysypało nas też śniegiem....
Wieczorem tak:
Rano już tak:
Nawet widać płatki jak spadają...
A jeszcze tak całkiem niedawno:
Były piękne wschody
Tęcza listopadowa
Piękna Góra Zamkowa skąpana w zachodzącym słońcu...
Ale cóż, zima rozgościła się chyba na dobre...
W pracy czuję już święta,
w radio lecą już Świąteczne kawałki,
więc robię sobie herbatkę z cynamonem i goździkami,
mandarynki sobie stroję :D
Mój ulubiony Aniołek jest ze mną :D
Obecnie powstają kolejne szydełkowe twory.
Ośmiorniczka dla pani polonistki,
kolejna panienka tym razem dla 5 letniej Zosi.
I mam masę pomysłów na kolejne małe tworki szydełkowe.
Powstaną, o ile moje kości i stawy przestaną się buntować przeciwko zimie....
To do obaczyska ludziska
=^-^=
Lala jak mówiłam super :) a ośmiorniczki jakie słodkie :) boskie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne te Twoje dzierganki :-D
OdpowiedzUsuńKażda lala inna, śliczna:)
OdpowiedzUsuńUrocza ta laleczka :-) Dziergać nie potrafię, ale od dawna nosi mnie, żebym zrobiłam jakąś szmaciankę, tylko pomysłów nie ma... Ale u Ciebie widzę bardzo kreatywnie - ośmiorniczki zajefajne ;-)
OdpowiedzUsuńśliczna Zosia :)
OdpowiedzUsuń