Przejdź do głównej zawartości

Matylda w ogrodzie

Pogoda dziś dopisała.
Matylda założyła nową tuniczkę
i poszłyśmy pobuszować w ogrodzie.
Oto efekty:





















Miłego wieczorka Wam życzę 

=^-^=

p.s.
Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojego drugiego bloga :*

Komentarze

  1. jaka twarzowa ta tuniczka i buciki pod kolor :) podoba mi się Mati na tym ciałku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna jest ♥
    Zapraszam do mnie ;)
    http://qkajusia-pullip.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello from Spain: beautiful pictures in the garden. She is wearing a beautiful dress in yellow. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny kotek, koty i lalki mają coś wspólnego, są takie niezależne, a jednocześnie przymilne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo pobuszowałyście w tym ogrodzie, ale widać, że było fajnie:)
    Mati w tym kaszkieciku wygląda jak słodka łobuziara ;)
    Czapa z tuniczką i butami -świetny zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten żółty kolor idealnie rozświetla pluchę za oknem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne! Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna jest, a ubranko ma genialne, zwłaszcza czapa jest boska *_*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna sesja :) a modelka w ślicznych ciuszkach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Przygarnij mnie....

W niedzielę powstała różowo-włosa panienka. Ma całe 22,5cm wzrostu. Potrafi zginać nóżki i rączki... Starczy reklamy, pora na focie :D Wyszła mi bosko!!   Panienka dostała towarzysza, małą ośmiorniczkę   Te bystre oczka..   I lubi pozować :D     Na koniec dzisiejszy zachód słońca :D   Jeśli komuś wpadła w oko, zapraszam do zakupu. 30 pln + 10 pln przesyłka. Kto pierwszy ten lepszy ;) To miłego wieczorku  =^-^=