Tina blondyna :D
Tak, zrobiłam coś co w teorii nazywamy wigiem...
Mam wizję tej panny w swojej przepastnej głowie,
ale zanim będzie ona do niej podobna to trochę wody w Jegrzni upłynie...
Dziś zdjęć narobiłam masę, ale tylko kilka udało się jako-tako użyć,
to co zostało podzieliłam na kilka postów, żeby Was od razu nie przytłoczyć ;)
To bez dalszych wstępów zapraszam :D
Jakość zdjęć została w całości pożarta przez mój "kochany" kompakcik,
nikt, ale to nikt mi nie wmówi, że przy słabych warunkach oświetleniowych małym kompaktem
można robić równie dobre zdjęcia jak lustrzanką...
Niestety jestem skazana na małpiatkę, czy mi się to podoba czy nie...
Na jak długo??
Pojęcia nie mam...
Tym jakże optymistycznym akcentem pozdrawiam Was
z baaardzo wietrznego, deszczowo-śniegowego Rajskiego Grodu.
Papatki :*
Alez wy tam w rym Rajskim Grodzie macie owocki :-) ze az Tina osiwiala hhahahaha
OdpowiedzUsuńŁadnie Landryneczce w tej fryzurce :)
OdpowiedzUsuńŚliczne owocki! :3 A zdjęcia wcale nie są złe!
OdpowiedzUsuńE tam, zdjęcia słodkie *.*
OdpowiedzUsuńależ Rajski Ogród i jakie owoce ;) Tina blado strasznie wyszła :D na solarium powinna pójść chyba ;)
OdpowiedzUsuńChyba też wolę Tinę w mocniejszych kolorach. Może jakiś balejaż ???
OdpowiedzUsuńA owoce imponujące :)
Pozdrawiam :)))
your doll is so cute!
OdpowiedzUsuńa to niespodzianka - blond afro :D szczególnie podoba mi się na 3 fotce, a i owocki wymiatają!
OdpowiedzUsuńPiękna lalka :) a gruszka powala :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń