W końcu się zebrałam i mam zdjęcia poprawionej mobilności moich dam.
Modelkami są Róża i nowa - Candy (jeszcze przed operacją)
Na początek bierzemy ostre narzędzie tnące
np. takie:
moje jest stare i miejscami zardzewiałe :D,
ale ważne że ostre
Potem uważając na lalkę a przede wszystkim na własne serdelki,
paluchi, witki, czy po prostu kończyny
zabieramy się za cięcie plastiku...
Powolutku,
pomalutku,
milimetr po milimetrze
ścinamy kawałeczki plastiku.
Tylko trzeba uważać, żeby nie ściąć za dużo, bo będzie dziura...
O taka:
druga para łapek, tym razem uważałam...
Jak widać nadgarstki też są oskrobane
(ta dziura w paluchu to na pierścionek)
Jak widać ta zbędna odrobina plastiku robi swoje...
Wystarczy się go pozbyć i mamy prawie mobilność bjd...
(choć jak wiadomo "prawie" robi wielką różnicę...)
Róża obejmie się w biuście i zasłania twarz a Candy jeszcze nie...
Przycięcie nadgarstka umożliwia zrobienie manewru pt.
"mów do ręki, reszta sierścia nie chce słuchać..."
Kolanka są odrobinkę przycięte po bokach, znaczy uda :D
Można zasłonić biust...
Można objąć się w pasie
Kolanka ładniej się układają...
Ogólnie mobilność to podstawa :D
Oki :D
Czy ciekawość moich czytelników została zaspokojona??
Wiecie już jak?, co?, gdzie? i kiedy..?
Jeśli tak, to super, jeśli nie to pytać, nie krępować się :D
PS.
wystawiłam Felkę na allegro, tylko nie wiem czy z ceną nie przesadziłam...
się okaże :D
Jak ktoś chętny to tu jest link:
No to już wsio na dziś...
Słodkich senków :*
niezły patent na uzyskanie lepszej mobilności,ale nie wiem,czy odważyłabym sie wsumie.....bałabym się chyba,żeby nie "wycharatać" za dużo :P
OdpowiedzUsuńale efekty są super!
O mój boże 0.o. Ja bym tego nie zrobił , bo bym się bał, że rękę odetnę albo pół nogi xD. Ale to b. dużo daje ;). Gratuluję odwagi :).
OdpowiedzUsuńJa też bałabym się, że odetnę rękę, masz odwagi kobieto! :D
OdpowiedzUsuńDzięki za zdjęcia, kiedyś skorzystam, bo bardzo podoba mi się ta rozszerzona mobilność :)
Ale to właśnie o to chodzi że by nie ciąć od razu całego kawała, tylko trzeba dosłownie! po milimetrze ścinać...
OdpowiedzUsuńfajnie, choć musiłbym wypic ze dwa piwa prze tym skrobankiem;d
OdpowiedzUsuńUh... Ja bym się chyba bała :P
OdpowiedzUsuńOdważne, ale bardzo fajne rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuńChyba też pomyślę nad tym;P
kurde nie wiem czemu nie wyswietlaja mi sie Twoje posty na stronie glownej :((((
OdpowiedzUsuńciekawe to to rzeczywiscie zakres ruchu po operacji jest wiekszy ;D
gratulujeee :]
aż mam ochotę nabyć artykułowaną lalkę po to tylko by wziąć skalpel do ręki-świetny patent!
UsuńJedyną ingerencją w mobilność moich lal było oskrobanie osadzenia nóg u FR, żeby mogła prosto siedzieć. Bałam się zabrania się za to ostrym narzędziem, więc po owinięciu folią nóg pracowicie oskrobywałam pilniczkiem do paznokci xD
OdpowiedzUsuń