Przejdź do głównej zawartości

Skrzaty w natarciu ; )

Rozwaliło mi zatoki....
Siły brak, mięśnie bolą, nos i gardło zdarte....
Głosu też jakby brakuje....
No cóż, jesień...

Wracając do tematu...
Zrobiłam trzy skrzacie czapo-szaliki :D

Tak mi się jakoś udumało, szydełko polatało....
i...
oto efekty:

Skrzacica Kasia 
"czekoladowa mięta" 
:D






Skrzacica Róża
"szary kwiat amarantu"
 




Skrzacica Róża, odsłona druga
"trawiasta gałązka"
 



No i "siśtkie tsi" 
skrzaty na raz :D


Fajnie wyszło no nie?
;)

Miłego popołudnia 

=^-^=

Komentarze

  1. Kaśka to moja najulubieńsza Livka na świecie!!!
    Ta skrzacia czapa jest boska! Na pewno nie robisz takich "ludzkich"? Byłabym bardzo zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne te czapki! Zima istnieje właśnie po to, by można było tworzyć takie cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne!! zazdroszczę talentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eh te zatoki, ja sama męczę się już drugi tydzień ;/
    Skrzaty naprawdę przeurocze, zaraz mi się skojarzyły z filmem Kingsajz ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślisz, że modne będą takie skrzacie czapy?
    Bo już lecę kupować włóczkę i robić sobie, jakby co:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku, jakie fajne:D Cudowne są te czapencje^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajowe takie czapki:) Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Przesyłka póki co nie dotarła, ale do mnie wszystko dociera później.

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaa są nieziemskie!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie wyszło :)))

    Swojego czasu kilka takich zrobiłam dla znajomych na prezenty - byli zachwyceni!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hello from Spain: good job. I hope you're better of your cold autumn. You have to go to the street with scarves you sew for your dolls ... . Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne skrzato-czapki;) sama kiedyś w podobnej biegałam:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne :D
    Ta pierwsza lalka cudna :3
    obserwuje. liczę na to samo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=

Ruda Kaśka

Przyszły nowe włosy dla Kasi. Są idealne :D Znaczy idealnie rude :D Oczek chwilowo nie będę zmieniała z prostego powodu.... Nie mogę znaleźć tych cudnych oczek :( Ale teraz wygląda bosko, więc chwilowo zostanie jak jest :D Starczy tych zachwytów... :D Teraz pokazuje się Kasia w nowym owłosieniu oraz w nowej kreacji :D Szyłam ten strój cały wieczór... Niestety maszyna na dobre odmówiła współpracy, więc wszystko w łapkach szyte, ale w sumie chyba wolę szyć ręcznie, mam większą kontrolę nad małymi elementami :D Oki, już się napisałam pora na spam zdjęciowy :D Udało nam się dziś złapać parę promieni zachodzącego słońca. Od rana lało, więc to duży sukces :D Kasia ma na sobie: - tunikę-bombkę którą tak zawzięcie szyłam... - nową bluzkę na długi rękaw oraz buty które za grzyba nie chciały wejść na jej stopy... Peruka jest boska, ma tylko jeden mankament, poprzedni właściciel wyciął bolec, więc włosy "jeżdżą" po całej głowi...