Przejdź do głównej zawartości

Nowe czapy

Będziecie mieli mnie dość...
Mnie i moich czap...
Ale co ja mogę że mnie wena dorwała ;)
Wszystkie kompleciki (czapa+szal) są na sprzedaż,
 oczywiście :D

To zapraszam na SPAM :D

Moim zdaniem berety najbardziej pasują Davie




Tym razem bez pompona...
 

Fenka prezentuje czapkę 
Zrobiona nieco inaczej
 



Czapa jest w prążek, 
ale przez melanż słabo to widać...
 

Maleństwo usnęło...
 

Siedzę sobię :D
 


The end.
Spodziewajcie się kolejnych porcji czap :D

=^-^=

Komentarze

  1. A ja to nie umiem robić takich czap :/ Zazdraszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już niedługo będę miała swoją!! Pięknie Ci idzie robota!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne!Fenka i Dava wyglądają cudnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. GENIALANE CZAPY!!! Jak ty to robisz? Ja też chcę taką xD
    Wybierasz do nich świetne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli któraś się podoba wystarczy wysłać do mnie e-mail ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=