Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się.. Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty :D No to dobranoc przyjaciele =^-^=
Mały słodziak :)
OdpowiedzUsuńBlu od razu kojarzy mi się z papużką z filmu Rio :-) Tak samo fajna, jak Twoja Blu ;-) A lalecza Sonny przesłodka, nawet z tym siusiaczkiem na wierzchu :-D
OdpowiedzUsuńW takim smerfnym towarzystwie nuda nie grozi ;)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie podoba mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńWidać, że towarzystwo niebieskich ludzików jej nie wystarcza - wygląda na trochę smutną. Choć z tą melancholią bardzo jej do twarzy:)
OdpowiedzUsuńSłodziak ma fajne foteliki i świetnych niebieskich przyjaciół. Podoba mi się jej ubranko.
OdpowiedzUsuńUbranko uszyła nasza zdolna Elianka :D
UsuńŚliczności, tyle gości na raz to na pewno przestało jej się nudzić :)
OdpowiedzUsuńoooo,Blu!jaka ona słodkaaaa :D fajne ma smerfiki!
OdpowiedzUsuń