Przejdź do głównej zawartości

Blu już nie blue....

Więc tak....
Święta świętami, jaja były....
Święconka była....
Pisanek nie było komu zrobić....
Mam nadzieję że ten czas płynie Wam spokojnie, rodzinnie....
Smacznie ;)

Alleluja i do przodu ;)

Blu dostała nowe włosy.
Dziś miałam po czasie, znalazłam stary kołnierz od kurtki...
Przeprałam, wyczesałam, wycięłam,
zszyłam....

I oto efekt:


Kolor tak na żywo to taka szarawa kawa z mlekiem....
 
 Na zdjęciach wychodzi jakby zielonkawe....

Zakochana jestem na nowo w tym słodkim maleństwie!!
Może jeszcze się o nowe oczka  pokuszę....
siem obaczy ;)

Teraz kilka zdjątek wschodu słońca.
Dziś niestety znów sypie śnieg....




Tyle na dziś ;)
Spokojnej nocy, nez śniegu...

=^-^=

Komentarze

  1. śliczna odmiana!!bardzo twarzowy ten wig!!!!!!!

    piękne widoki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz gray :) Blu to ma gust ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna! Ach te różowe zachody słońca <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Hello from Spain: beautiful. How much variety. Nice collection. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zdjęcie ^^, zapraszam do mnie ;)))))
    http://qkajusia-pullip.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie wygląda malenstwo :-)

    Widoki masz piękne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Radosnego świętowania! Blu wygląda słodko w tym świątecznym sweterku i nowych włoskach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=