Przejdź do głównej zawartości

Rockabelle + Crumbs Sugar Cookie

Witam :D
Pogoda iście jesienna, od rana do nocy i całą noc - MGŁA
Czasem, jakby fartem zza chmur przebije się nieśmiało słoneczko.
Tworzy się wtedy niemal baśniowy klimat.


Pora gwóźdź programu, znaczy się tytuo
"Rockabelle"
Jest to dość dziwna lalka.
Gigantyczna głowa na malutkim korpusiku...
 
 

Nogi i ręce można zginać, ma również nieproporcjonalnie wielkie stopy...
Co mnie osobiście śmieszy :D
 

Panienka ma 4 różne ślepka.
Mechanizm zmiany to jakby guzik na czubku głowy.
W zestawie mamy:

1. Ślicznie orzechowe
 

2. Błękit w gwiazdki
 

3. Te są fioletowe, ale na zdjęciach uparcie wychodzą niebieskie....
 

4. Moje ulubione, zielone!!
 

Teraz mały zoom na ślepka :D
 



Tu mamy ostatnie zdjęcia jeszcze jako mało proporcjonalna dziewojka :D
 


 Atrakcja nr dwa :D
Gdy zobaczyłam te czarne guziczkowe ślepka....
Te ślicznie amarantowe loczki...
Milutką myszkę....
Przepadłam!!
Już wiedziałam która spośród tych wszystkich ślicznotek pojedzie ze mną do domu!!
Choć nie ukrywam, ze gdyby finanse pozwoliły zabrałabym wszystkie :D

Słów więcej nie potrzeba,
wystarczy podziwiać :D




Z pudełka mamy domek :D
 

Małe wcięcie...
Pamiętacie jak pisałam że z ostrymi narzędziami trzeba uważać?
Otóż, w poniedziałek postanowiłam Rachellę przełożyć na inne ciałko,
w tym celu musiałam odciąć głowę...
Skalpel się omsknął i w wyniku tej małej chwili nieuwagi,
we wtorek wylądowałam u chirurga....
Obyło się bez szwów, ale paluch jest tak napuchnięty i obolały że nic nie mogę robić....
Bu...

Panienka już rozpakowana :D
Szykujcie się na SPAM...









Dorwałam jeszcze takiego bobaska z saszetki :D
 

Moja słodka Feniś ze swoja nową towarzyszką zabaw :D
 

Merlin w nowym wydaniu, trochę bardziej ostrym 
 

Rachel już na nowym ciałku.
Więcej zdjęć nowego w cielenia już wkrótce ;)
 

Sisi vel Kosmitka nabiera po woli kształtów...
Trochę pracy mnie jeszcze czeka, tym bardziej że to guma....
Ale mam juz konkretną wizję
a to połowa sukcesu :D
 

Tyle na chwilę obecną.
W sobotę andrzejki,
więc samych dobrych wróżb życzę :D

=^-^=

Komentarze

  1. Bardzo ładna ta nowa wielkogłowa, takiej jeszcze nigdzie nie widziałam, z niecierpliwością czekam na więcej jej zdjęć :)
    Mini Lalaloopsy słodziutka, kojarzy mi się z cukierkami owocowymi ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne zdobycze!! A ta mała na koncu wygląda jakby miała świerzba... brrr. Panna guziczkowa bardzo milusia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna mini laleczka! :))
    Ta Twoja dziewoja ma ogromniastą głowę! Nie powiem.. ^^

    Mam nadzieję, że z paluchem wszystko będzie dobrze... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ALeż ona ma piękne te oczyska! Mnie też najbardziej podobają się zielone. Czekam na więcej fotek na nowym ciałku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne nowości. Po dyńce nie spodziewałabym się opcji zmiany koloru oczek, choćby dla tej możliwości warto się panną zainteresować. Jaki słodki lalaloopsik :3, słodki cukierkowy maluch. Choć na przedostatnim zdjęciu ze spamu, na ciemnym tle, wyszła dość przerażająco. I mnie ostatnio te oczka ostatnio kusiły w Tesco, jednak były tylko dwie sztuki i żadna jakoś nie przypasowała mi do Jelly.
    Pocięcia palca współczuję, oby jak najszybciej wszystko ładnie się pogoiło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lalaloopsy.... też chcę!!
    Życzę, żeby ten palec się szybko zagoił :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby głowę Rockabelle można było przyczepić do innego ciałka, to powiem szczerze, że byłaby już u mnie na półce. Oczka ma śliczne, błękitne w gwiazdki mnie urzekły ;) no i te rzęsy...

    OdpowiedzUsuń
  8. łocyska ma cudne!!! :) mam nadzieję,że paluszek się szybko zagoi i będziesz ostrożniejsza z narzędziami tortur :P

    A Rockabelle wygląda cudnie z tymi jasnymi usteczkami!co to za ciałko?Livkowe?

    Lalaloopsy jest słoooodka aż mi cukier skoczył!wow!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny wpis.Sympatycznie się go czyta i zdjęcia ogląda.
    Wypadek przy pracy- no zdarza się.Życzę paluszkowi szybkiej rehabilitacji:)Biedny:)
    Lalka z ogromna głową-ekstra jest.Podoba mi się z brązowymi i zielonymi oczyskami, fajnie nogi wykrzywia.Patrząc na nią mam wrażenie, że ja głowa przeciąży i upadnie a tu proszę nawet siedzi.... sama.
    Pierwsze zdjęcie z wpisu to z mgłą jest śliczne, magiczne i właśnie jak piszesz wyjęte jak z bajkowego świata!!!!!!!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lalalops jest mega uroczy <3 uwielbiam je, szkoda , ze u mnie nie ma tesco :(
    Fajnie ci kolekcja ewoluuję. Poczochraj Feniś ode mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie ładne te dwie panienki *o* Elianka dobrze napisała - fajnie, że ci kolekcja ewoluuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale z tej Rachel ślicznotka :) Coś czuję idzie fala na nowy model lalek ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Rachel ma śliczne oczka! I szczerze mówiąc na normalnym ciałku wygląda o niebo lepiej ;)
    Myślałam że Lalalopsy są mniejsze, ale i tak słodko wyglądają ^^ Szczególnie w tych śpioszkach ^^
    Powodzenia przy Sisi :)
    Spamuję :D : http://galeria-bacardi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Hello from Spain: I hope you're well. I really like your dolls. The baby is very cute. You're right that the doll's head is very large but has beautiful eyes. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  15. Minni widziałam, zakochałam się i nie kupiłam, bo kasy nie miałam :)
    Zatonęłam w tych wielkich oczach Rockabelle.
    Po pierwsze- nie jest "biczowata", a takie są zazwyczaj lalki o wielkich głowach.
    Po drugie, jest taka... taka... pozytywna! Wesoła i gęba się sama śmieje do takiego dziwadła. Koniecznie zmusisz ją odziać! I to w tyle strojów, co ma kolorów oczu!

    OdpowiedzUsuń
  16. Szybkiego gojenia życzę, a lalka po przeszczepie wygląda znakomicie! Oczyska ma śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej:) dzieki za watcha, ta ostatnia lalka, sama ja robisz czy cos z odzysku? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne pannice :) na lalaloopsa sama mam chętkę ;) może kiedyś się pokuszę :) a jestem strasznie ciekawa ostatniej panny

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Przygarnij mnie....

W niedzielę powstała różowo-włosa panienka. Ma całe 22,5cm wzrostu. Potrafi zginać nóżki i rączki... Starczy reklamy, pora na focie :D Wyszła mi bosko!!   Panienka dostała towarzysza, małą ośmiorniczkę   Te bystre oczka..   I lubi pozować :D     Na koniec dzisiejszy zachód słońca :D   Jeśli komuś wpadła w oko, zapraszam do zakupu. 30 pln + 10 pln przesyłka. Kto pierwszy ten lepszy ;) To miłego wieczorku  =^-^=
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=