Przejdź do głównej zawartości

Ja szyję...

Wyszperałam materiały,
tasiemki,
koraliki...

Powstały dwa komplety,
w planach są już następne :D

Sami oceńcie, czy dobrze wyszło,
mi osobiście się podoba...

W sobotę powstała zielona kreacja
 w zestawie z żółtymi getrami.
 


W niedzielę przyszedł czas na błękity
 



A teraz pora na trochę zdjątek tak przy okazji ;)
 




Wygrzebałam z czeluści lampki choinkowe...
 




Tyle na dziś,
można się spodziewać ciągu dalszego,
wpadłam w ciąg :D

=^-^=

Komentarze

  1. no w taki CIĄG to ty możesz bezpiecznie wpadać :P sukienki prześliczne,szczególnie ta zielona!kocham te wykończenie koralikami przy dekolcie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trwaj w tym ciągu bo świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne te sukieneczki, ta zielona wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne sukieneczki :) czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ śliczności stworzyłaś. Uwielbiam tuniki z podwyższonym stanem^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli, da się :) Super ci wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sukieneczki prześliczne. Efekt odbicia światełek w oczach na przedostatnim zdjęciu super.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sukienki są super :) Szczególnie podoba mi się ta zielona :) Fenka świetnie wygląda w czarnym wigu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=