Przejdź do głównej zawartości

Zakupowe szaleństwo w Świątecznym nastroju...

Wyrwałam dziś do większego miasta. Miałam kupić prezenty tylko dla reszty rodziny, ale coś mnie podkusiło i doszłam do wniosku że moje stado to w końcu też rodzina... W sumie na lalki wydałam więcej niż na resztę, ale w końcu Święta są raz w roku :D w dodatku to ich pierwsze Święta w moim domu, więc będą magiczne :D
Pestka dostała siostrę, prosto z Texasu. Sisi jest urocza...


Dziewczyny szybko się zaprzyjaźniły...


Następnie przyszła kolej na ubranka dla moich panów. W roli głównej Maniek, który wręcz kocha obiektyw...
Wersja sportowa, szkoda że jakiejś podkoszulki nie dali, koleś z gołą klatą gania...



Wersja na luzaka, okulary, zegarek, klapki "japonki", i krótkie portki oraz koszulka z zadowoloną z siebie małpą...


 - Hm... Ciekawe która to godzina? Róża pewnie się martwi gdzie mnie wcięło...


Wersja elegancka składa się z kombinezonu i marynarki, plus pantofle i bukiet róż...



Na koniec przed obiektyw dopchał się Arti. Skorzystał że Maniek poszedł zadzwonić do Róży...






Różyczka też dostała nowe ciuszki. 

Golf bez rękawków, ale to się jeszcze poprawi. Niestety chińszczyzna nie jest dopracowana...


Dres, żeby mogła sobie z Mańkiem iść pobiegać...

A te spodnie mnie urzekły na całego... :D

Po sesji przyłapałam Artiego na flirtowaniu z Różą... Komuś się to chyba by nie spodobało...




Teraz pora na Świątecznego ducha, który przystroił mieszkanie moich maleństw kolorowym łańcuchem, lampeczkami i choinką z prezentami...

 jakość zdjęcia nie powala, ale to dlatego że mój aparat odmówił współpracy z tego typu oświetleniem...

Na koniec Różyczka, której urosły skrzydła i bawi się w aniołka :D





A Maniuś się byczy po baaardzo męczącej sesji zdjęciowej... ;)


Komentarze

  1. AAAAAAaa... nosz kurczę :D a ja dzisiaj kupiłam też skrzydełka i mini prezenty dekoracyjne w Pepco... :D nic to i tak mają być tylko mało znaczącym dekoracyjnym tłem :D:D:D
    Uprzedzam, żebyś sobie nie pomyślała, że zerżnęłam pomysł bo dopiero za kilka dni będę robić zdjęcia do tej historii :D
    I imię Sisi też mi chodzi po głowie :D
    - jednotorowość myślenia czy jak? :D
    Hyhy ja o prezentach w tym roku nie myślę - tak mi się rozwinął bakcyl, że mnie nie stać :D
    Maniek w gajerku - bajer :) i te spodnie które ciebie zauroczyły mnie też zauroczyły, gdzie kupujesz nie-mattelowskie ubranka?

    OdpowiedzUsuń
  2. hi, hi, hi... może w poprzednim wcieleniu byłyśmy bliźniaczkami :D

    Skrzydełka i prezenciki są właśnie z pepco... :D

    A nie'mattelowe ubranka to ze sklepu typu "wszystko za 5zł", czasem można też znaleźć jakiegoś trupka za 4pln który ma fajny ciuch, jak właśnie te spodnie ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie fajne ciuszki wyszperałaś! Ja to nic takiego nie znajduję, tylko jakieś sukienki z pętelką na szyję... A mała Sisi jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hyhy - może byłyśmy :)
    Ja do tej pory w tych sklepach widywałam tylko tandetnie zrobione suknie balowe...
    Ale wczoraj zobaczyłam na flickrze u jakiegoś znajomego mojej idolki "egolon" wykorzystanie magnesów, które widziałam -> http://www.flickr.com/photos/47392708@N04/4484897947/in/photostream (jak ja mogłam o tym nie pomyśleć?) i muszę poszukać też tych cudowności -> http://www.flickr.com/photos/47392708@N04/5537870695/in/photostream (to podobno breloczki!!!)

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaale im dobrzeee!
    na ten dres niebieski kenowy to się sama zasadzam :P ale faktycznie, mogli dać podkoszulek :3

    OdpowiedzUsuń
  6. takie breloczki - buciki też widziałam, ale tylko duże... ale z tymi magnesami to ciekawy pomysł :D
    a co do Kenoewego dresu to ma tylko jedną wadę... Nie ma żadnego zapięcia... ale i tak jest uroczy *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny zestawik ciuszkó. Spodnie równiez mnie urzekły!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ zaszałaś!A co!lalkom też się należy! :)
    Wesołych Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzieś kupiła te mini blythe? :3 Ja szukam i szukam, ale nie mogę znaleźć ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Cremmy - kupiłam je w sklepie z zabawkami w Grajewie, konkretnie rzecz ujmując, widziałam je też w Tesco :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdjęcie Mańka na łóżku po wyczerpującej sesji fotograficznej POWALAJĄCE :D Prawdziwa męska natura dała o sobie znać :) (zaraz a może to moja natura - poleżeć na sofie i poleniuszkować :) Jestem zauroczony lalką z różowymi włosami, mimo iż raczej jestem konserwa i preferuję Barbie blondynki, to muszę przyznać, że ta wygląda super (pewnie przez kolor oczu i makijaż - błękit byłby chyba infantylny?). Najfajniejszy ciuszek jak dla mnie to zdecydowanie "garniak". Przynajmniej chłopina wygląda elegancko :) prawdziwy amant ;)

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Przygarnij mnie....

W niedzielę powstała różowo-włosa panienka. Ma całe 22,5cm wzrostu. Potrafi zginać nóżki i rączki... Starczy reklamy, pora na focie :D Wyszła mi bosko!!   Panienka dostała towarzysza, małą ośmiorniczkę   Te bystre oczka..   I lubi pozować :D     Na koniec dzisiejszy zachód słońca :D   Jeśli komuś wpadła w oko, zapraszam do zakupu. 30 pln + 10 pln przesyłka. Kto pierwszy ten lepszy ;) To miłego wieczorku  =^-^=
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=