Przejdź do głównej zawartości

BLS - 5 - czerń

Czarny kociak:
 (bo kto powiedział że czerń musi być smutna?)


A teraz pora na resztę czarno-kociej sesji zdjęciowej oraz kilka okoliczności przyrody....

Wczorajszy zachód słońca nad jeziorem Rajgrodzkim :D
 

Ukochane storczyki mojej mamy, 
kwitną jak szalone....
 


Pora na Kasię wdzięczącą się na drzewie :D

w wiśniach....
 

na trawniku....
 

przy skalniaku....
 

- O! Ładny kwiatek :D
 

na suchej wiśni....
 

nieoczekiwany gość...
 

- Ojej! Jak tu wysoko!!
 

- No i jak ja mam stad niby zejść??!!
 

Fin!

Miłego popołudnia

=^-^=

Komentarze

  1. Ależ nie musi :) Pierwsze zdjęcie bardzo fajne. Zastanawia mnie pochodzenie tego 'kostiumu'...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super kostium!!! W taki upał byłoby Kasi w tym gorąco, ale na szczęście jest z plastiku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, nic dodać, nic ująć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo sympatyczny z niej kotek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne zdjęcia! Kiedy zobaczyłam pierwszą fotkę i zanim przeczytałam, że to kociak to myślałam, że to niedźwiadek ;o ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czarne kociaki - sama mam jednego :)

    PS. Zapraszam na nowy post :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia :D A zdjęcie ważki - genialne! ^^ Podziwiam, że udało Ci się ją uchwycić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kici, kici, mrauuuuuuu :) Uroczy kociak!
    A ja cały weekend spędziłam nad Krzywym Rajgrodzkim, nie pierwszy i nie ostatni w tym roku zresztą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zapraszam nad Rajgrodzkie :D
      też jest pięknie :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Przygarnij mnie....

W niedzielę powstała różowo-włosa panienka. Ma całe 22,5cm wzrostu. Potrafi zginać nóżki i rączki... Starczy reklamy, pora na focie :D Wyszła mi bosko!!   Panienka dostała towarzysza, małą ośmiorniczkę   Te bystre oczka..   I lubi pozować :D     Na koniec dzisiejszy zachód słońca :D   Jeśli komuś wpadła w oko, zapraszam do zakupu. 30 pln + 10 pln przesyłka. Kto pierwszy ten lepszy ;) To miłego wieczorku  =^-^=
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=