Przejdź do głównej zawartości

Złota godzina

Dziś sobie na spacerek poszłyśmy z Seleną. Był piękny zachód słońca....


Selena chciała zdjęcie na tle zachodzącego słońca i ni jak nie mogłam jej przekonać że nie będzie jej widać, ale skoro się uparła...



Potem miałyśmy małą sesyjkę w sadzie




 A teraz bawimy się w lamparta... Mriaaaał...



Selena postanowiła chwilę odpocząć na gałęzi, ale tej leżącej na ziemi...


Oj, włoski trzeba poprawić...



Siedząc sobie tak spokojnie, zauważyłyśmy jabłko... Wielką czerwoną malinówkę 


Wracając do domu zajrzałyśmy do ogródka a tam Selena zobaczyła miechunkę, popularnie zwane lampionami...




Na koniec cudna buźka Seleny, ciągle nie mogę wyjść z zachwytu jej oczysk..




Tyle sesji podwórkowej.
ps
Czy ktoś próbował babeczek? Moje w domu rozeszły się w 20 minut, bo nie wzięłam pod uwagę tego, że jest weekend i do brata kumple przyjdą. No cóż, chłopakom smakowało więc na zdrowie ;)



Komentarze

  1. Piękna sesja! Niesamowicie wyglądają te lekko rozmyte refleksy na zdjęciu z jabłonką. Może i na zdjęciach z zachodzącym słońcem nie widać Seleny, ale za to jej rzęsy są tam bardzo ładnie podkreślone :)
    PS: Wreszcie się dowiedziałam, jak się nazywają te pomarańczowe "lampioniki", dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Refleksy wyszły niechcący ;) Jednak komórką można czasem fajne efekty osiągnąć :D
    Dzięki za odwiedziny i miłe słowa ;*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=

Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeest!!!!!!!!

O bosz... O bosz.... Obosz....... Ale mi się ręce trzęsą!!!! Zdjęć kilka, słabych, bo łapy latają :D Od rana u mnie leje, więc słońca ni ma.... Jest BOSKA!!!!   Śliczne ślepia   Klasyk.... Odbarwiona ręka...     Jej sztylet jest zabójczy :D   Boska mordka!!   Wybaczcie że dziś bez ładu i składu.... Ale jestem tak podekscytowana że aż.... ojej!! Teraz pytanie... Jak Wy to robicie, że Wasze lalki zamykają oczy?? pipek znalazłam, ale one nie zostają zamknięte.... Pozdrawiam i lecę się zachwycać dalej :D =^-^=

żyję

Myślałam ze ten blog już umarł, zginął śmiercią naturalna... A tu niespodzianka,  zaglądam w statystyki i szok.. W tym miesiącu odwiedziło go 1000 osób...!! Czyli jeszcze ktoś tu zagląda... Powoli, nieśmiało powracam do świata lalek. Malutka Blu dostała "picco neemo", Rey (barbie z Chin) została wyciągnięta z czeluści szafy i jestem w niewniebowzięta, gdyż ponieważ...  leci do mnie Blyth...!! Założyłam sklepik na Etsy ... Tak strasznie stęskniłam się za Wami wszystkimi... Brakuje mi lalkowego świata, te 2 lata odpoczynku chyba były mi potrzebne, żeby naładować baterie. .. Nie wiem jak to teraz będzie, ale obiecuje ze postaram się wrzucić posta przynajmniej raz w tygodniu. A teraz łapcie parę fotek Blu i Rey :D Zdjęcia niestety słabej jakości, następnym razem się poprawie ;) Blu  Rey Na koniec ja :D Pozdrawiam wszystkich serdecznie,  dzięki jeszcze raz ze tu zaglądacie mimo wszystko :* =^-^=