Przejdź do głównej zawartości

Nasza wycieczka

Pniewo, malownicza okolica Łomży. Urzeka swoim położeniem, z jednej strony rzeka a z drugiej piaskowe góry porośnięte lasem... Cisza, spokój, świeże powietrze tak cenne dla każdego mieszczucha.
Byłam tam pierwszy raz i zakochałam się od pierwszego wejrzenia :D
Dziewczęta były zachwycone równie mocno jak ja, wspinały się po drzewach, tarzały w liściach i nie zważały na wysokość, ale starczy pisania, pora na górę fotek ;)
Mam nadzieję że się nie przestraszycie ich ilością ;)

















Komentarze

  1. ślicznie ubrane obie i co najważniejsze odpowiednio do pogody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo polubiłam lalki, więc taka ilość zdjęć mnie nie przeraża:p Powiem jeszcze, że mogłoby ich być więcej:) Ślicznie dziewczyny wyszły.

    OdpowiedzUsuń
  3. tych zdjęć to wcale tak dużo nie jest :> nawet więcej bym mogło być ;)

    śliczne kurteczki mają! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapitalne zdjęcia- takich plenerowych może być jeszcze więcej- ciuchy bardzo mi się podobają - szczególnie wierzchnie okrycia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Blondi wyszła na fotkach fenomenalnie :)Musisz częściej przyjeżdżać ze swoimi pannami na sesje :)Zimą krajobraz jest po prostu obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za tak sympatyczne komentarze, wycieczka była udana, świetnie się bawiłyśmy :D
    A co do okryć wierzchnich moich panien to
    Sweetie ma płaszcz z szalika polarowego a Artsy ma futerko z kołnierza od starej kurtki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie wstawiasz większych zdjęć, nie zawsze chce mi się osobno klikać każde, żeby pooglądać :P Ale okrycia wierzchnie też mi się podobają, ogólnie stroje. Ja wciąż się wybrać na jesienną sesję nie mogę, lenia mam strasznego :|

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękna sesja i przepiękne modelki :) Wiem, że się powtarzam, ale Artsy jest urocza.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Oj, ja nie dobra....

Przepraszam Was wszystkich za moje zniknięcie... W tak zwanym "międzyczasie" sporo się działo... Nie będę Was zamęczać przydługim wywodem. Najważniejszym wydarzeniem jest fakt, że w końcu otworzyłam swój sklepik http://pl.dawanda.com/shop/Galagutek Znajdziecie tam różne różności :D Ostatnio zapałałam miłością do szydełka, do tego stopnia że zapomniałam o lalkach... Powstało gruszkowe trio Zakochałam się w niezniszczalnych kaktusach... Powstała też masa pluszaków... Powstawały też torebki Ale przyszła pora na otrzeźwienie i szydełko poszło w kąt. Niestety do lalek puki co też nie wrócę, ponieważ... Fanfary poproszę... W kwietniu będzie mój wielki dzień!! Gałagutek wychodzi za mąż, mili moi :D Tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą notkę :D PS. Obecnie wdrażam się w Pin-Up Style :D

Przygarnij mnie....

W niedzielę powstała różowo-włosa panienka. Ma całe 22,5cm wzrostu. Potrafi zginać nóżki i rączki... Starczy reklamy, pora na focie :D Wyszła mi bosko!!   Panienka dostała towarzysza, małą ośmiorniczkę   Te bystre oczka..   I lubi pozować :D     Na koniec dzisiejszy zachód słońca :D   Jeśli komuś wpadła w oko, zapraszam do zakupu. 30 pln + 10 pln przesyłka. Kto pierwszy ten lepszy ;) To miłego wieczorku  =^-^=
Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Tęsknię za tym miejscem... Za Wami wszystkimi... Mój blog bym moim małym światem, cichą, spokojną przystanią w której czułam się bezpiecznie... Teraz nawet nie wiem kto z moich "starych" znajomych jeszcze istnieje i działa w blogosferze... Chciałabym reabimowac mój malutki świat raz jeszcze, tylko czy starczy mi czasu na kolejne zajęcie... Czy będę w stanie publikować regularnie?? Tego obiecać nie mogę... Postaram się..  Ostatnio sporo szydełkuję Efekty bywają różne Np takie: W Telford przyroda poczuła wiosnę i oprócz przebiśniegów koty już marcują... Mech kwitnie... A mi dalej zimno więc robię chusty  :D No to dobranoc przyjaciele  =^-^=